Jakbyś mi mówił, że czytasz Harrego Pottera, a nie hp to bym wiedział, a tak to od razu  kojarzę z drukarką, którą i tak mi masz przysłać pocztą ^^

Hym, a i owszem przeczytałem wszystkie części i zdaje mi się że 7 była taka najbardziej oryginalna co, odpowiednia do moich wymagań. Moim zdaniem tym starszy był bohater tym lepiej się czytało.

Jestem po kursach szybkiego czytania..ale i tak czytam wolno. 7 częśc przeczytałem w 5 godzin i z 40 min.
A co do filmów można je oglądać jak przeczytało się książkę i to raczej jako urozmaicenie niż jako odwzorowanie pisma czytanego.

Będziemy spamować. Nikt nam nie zabroni *^* A co do ich bredzenia. A cóż złego jest w półsłówkach? Lepiej, żeby pisali po jednym, dwóch słowach niż w ogóle.

Harry Potter. Cóż, czytałem, dość ciekawe.. Muszę tylko dorwać wersję angielską - trzeba ćwiczyć znajomość języka, ot co! A filmy.. Po czwartej części odpuściłem. Najlepszy film z serii to był "Kamień Filozoficzny". The end.

Jak wyżej, książki lepsze od filmów, ale...

Mi osobiście podobały się książki 1, 2 i 3 no i jeszcze 4, ale to tak najmniej. A czemu? Bo uważam, że autorka zgubiła już tą swoją wenę, jak pisała na samym początku. Pozostałe książki były pisane: im grubsza tym lepsza, pod publikę. Nie wiem, ale wydaje mi się, że niektóre fragmenty mogła sobie darować, bo przynudzały. Tak jak 1,2 i3 czytałam bez wytchnienia, tak pozostałe czytałam, zostawiając zakładkę na jakieś stronie i wracając do tego po tygodniu. Po za tym... Miała swoją wizję: Harry miał zginąć. A jednak przez fanów zmieniła ostatnie rozdziały. I wyszło z tego... dziadostwo. Szczególnie jak Harry spotkał Dumbledora i rozmowa:

H: Czy ja nie żyję?
D: Jak chcesz. Zależy od Ciebie.

Harry się budzi O.o (no rozmowa nie wyglądała tak, ale sens zachowałam)

Ogólnie: Książkom daje 4/10. Warto przeczytać, bo autorka na prawdę fajnie pisze. Ale po 4 tomie zgubiła natchnienie i skończyło się rumakowanie a poszło pod komercję.